Mont Blanc - Dach Europy

Namiotów pozbyło się kilka ekip. Rozbitym obok nas Irlandczykom namiocik z plecakami i całym ekwipunkiem zwiało, gdy ci zeszli w nocy do schroniska. Inne były porozrywane. Nas i nasz namiot uratowały czekany i dobry podkop. Mamy co prawda dziurę w tropiku, ale małą, taką na pamiątkę O wejściu na szczyt tego dnia nie było co marzyć. Prognoza nie była pomyślna, poprawa miała nastąpić za dwa dni! Warunki do schodzenia nienajlepsze... Co robić? Utknęliśmy w schronisku na 3800, w którym herbata kosztuje 4,5 euro, tyle samo butelka wody mineralnej, a nocleg na podłodze 17 euro! Do tego jest zimno, nie ma ogrzewania, a my jesteśmy lekko przemoczeni... Perspektywa spędzenia w tym miejscu kilku kolejnych dni nie bardzo nam się podobała. Do tego ja i moje dwie koleżanki, oprócz dwóch innych Polek (matka z córką), byłyśmy jedynymi kobietami pośród stada facetów! Warto wspomnieć, że nasza narodowość była najliczniej reprezentowana. Połowa osób w schronisku, to Polacy!

      Kilka razy przymierzaliśmy się do zejścia. Do następnego schroniska dzieliło na 5 - 6 godzin, bo tutaj zejście zajmuje tyle samo czasu co wejście! Ubieraliśmy uprzęże, spinaliśmy się liną i po kilku metrach wracaliśmy do schroniska. Gęste chmury spowiły najgorszy odcinek skalny, i dlatego przy tak ograniczonej widoczności, nie wspominając o wilgotnych skałach, nie było co ryzykować. Pogodziliśmy się z myślą, że zostaniemy tu tak długo, aż pogoda się poprawi. Szczytu pewnie i tak nie zdobędziemy, bo organizm po kilku dniach na wysokości będzie mocno osłabiony, a do tego stracimy wszystkie oszczędności i zamiast na Lazurowe Wybrzeże wrócimy do Polski! Zapowiadał się jakiś koszmar! Na szczęście późnym popołudniem chmury ustąpiły? Było ok. 16:00, mieliśmy dokładnie 5 godzin na zejście zanim zrobi się ciemno! Teraz, albo nie wiadomo kiedy! Szybka decyzja! Teraz! Schodzimy! W naszą linę wpiął się jeszcze jeden Polak, który wybrał się w góry bez sprzętu i przy tych warunkach, bez asekuracji, nie miałby szans na zejście...
» wróc do: TrekkingStron: 5  «2345