Krym - ukraiński półwysep rozmaitości

?Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi;
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu??


Tymi słowami zaczyna Adam Mickiewicz opowieść o Krymie w Sonetach Krymskich. Wjeżdżając na ukraiński półwysep rozmaitości, pociągiem relacji Odessa ? Symferopol, mamy wrażenie jakby czas stanął tutaj w miejscu od czasów mickiewiczowskich, a obrazy stworzone mocą wyobraźni w czasach szkolnych, teraz stawały się dla nas rzeczywistością.

Wąskim pasem lądu wjeżdżamy na Krym, po prawej stronie Zatoka Karkinicka (Morze Czarne), po lewej Zalew Siwasz (Morze Azowskie), przed nami setki kilometrów stepów, za nami Ukraina. Krym mimo iż jest częścią Ukrainy, jest bardziej rosyjski niż ukraiński. Wszędzie króluje język rosyjski, rzadko spotkamy tutaj napisy w języku ukraińskim, najwyżej urzędowe. Nazwy miejscowości pisane są w dwóch językach, ale pierwsza jest po rosyjsku. Na Krymie nie ma w dosłownym znaczeniu rdzennych mieszkańców. Obecnie ponad 65% to Rosjanie, ok. 20% to Ukraińcy, reszta to Tatarzy ok. 10% oraz Gruzini, Turcy i kilkadziesiąt innych narodowości, w sumie około stu różnych nacji - razem 2,6 miliona mieszkańców. Półwysep ma dość dużą autonomię; własny parlament, władzę wykonawczą, planowana jest też flaga i hymn. Powierzchnia to tylko 27,000 km kwadratowych, ale za to długość linii wybrzeża jest prawie dwa razy taka jak w Polsce - 1000 km, z czego 512 km to plaże. Nasza wyprawa nie ma celu wypoczynku na wybrzeżu, lecz poznanie i zobaczenie tego, o czym pisał nasz wieszcz narodowy! Krym to niesamowicie barwne miejsce, nie przypadkowo nasz przewodnik nosi tytuł Krym - Półwysep rozmaitości.
» wróc do: TrampingStron: 9  123»