Krym - ukraiński półwysep rozmaitości

Nie napisałam jeszcze o podróży pociągiem, która jest przygodą samą w sobie! W ukraińskich pociągach dalekobieżnych wszystkie miejsca są leżące, a do wyboru mamy aż 4 klasy:
Zahalnyj (ros. obszczij) ? bardzo tani, bilet kupuje się bez miejscówki, kto pierwszy zajmie miejsce ten lepszy, a wpuszcza się ile wlezie! Cytując przewodnik to podróż tylko dla doświadczonych ekstremistów, amatorów bimbru w słoikach i kiszonych ogórków.
Płackartnyj (ros. płackarta) ? tani wagon bezprzedziałowy, spotykany tylko na wschodzie. 50 osób w odsłoniętych boksach, zaduch, swojski smrodek, pełna integracja.
Kupejnyj (ros. kupe) ? czteroosobowe, zamykane przedziały. Optymalny wybór dla lubiących wygodę lub rodzin z dziećmi.
Spalnyj (ros. liuks) ? dwuosobowe przedziały, dla wybrednych i przyzwyczajonych do luksusu.

Podczas naszej wyprawy wypróbowaliśmy trzy pierwsze warianty! Polecam szczególnie płackatne, obszczij okazał się zbyt dużym wyzwaniem! Wagon obszczija wygląda tak jak płackarty, ale zaduch i smrodek przeistacza się w saunę i smród (nie otwierają się okna), a zapachy wódki, bimbru, wędzonych ryb i mięsa tworzą taką mieszankę, że nie sposób wytrzymać! Taka podróż zmusza jednak do rozmowy, integracji i poznania miejscowych zwyczajów. To najlepsza forma poznania tubylców, niesamowita gratka dla każdego podróżnika. W płackarcie panuje podobna, rozrywkowa atmosfera, ale tutaj przynajmniej każdy ma własne łóżko. Opowiadać o samej podróży ukraińskim pociągiem można godzinami, pewne jest to, że każdy przejazd to nowe znajomości, nowe historie o dobrobycie jakie panował za panowania Wielkiej Rosji i kilka kieliszków wypitej wódki?

Magda Merda
» wróc do: TrampingStron: 9  «789